chciałbym się Tobie na coś przydać. Jezusie dziś narodzony, wiele już lat przeminęło od Twego pierwszego przyjścia. Znów rozpoczynasz swe dzieło. Budzisz mnie w nocy zziębnięty, wieczorem stajesz za progiem, opieki chcesz, a powinieneś nam pomóc boś jest Bogiem! Powiedz, dlaczegoś taki mały i czemu leżysz tak ubogo?
Archiwa tagu: św. Józef Objawienia św. Józefa Święty Józef ukazywał się wraz z Jezusem i Maryją w niewielkiej miejscowości Itapiranga położonej nad Amazonką, w północnej Brazylii między 1994 a 1998 rokiem. Czytaj dalej → O mężczyźnie, który nie bał się kochać… Jeśli Maryja była młodą dziewczyną, to także Józef był młodym mężczyzną. I myślę, że nosił w sobie pragnienia założenia rodziny, zbudowania domu i podzielenia się miłością ze swoją wybranką…. Czytaj dalej → 30-DNIOWE NABOŻEŃSTWO KU CZCI ŚWIĘTEGO JÓZEFA – Płaszcz św. Józefa Okryj się płaszczem św. Józefa! Modlitwa z prośbą o szczególne wstawiennictwo św. Józefa w trudnych sytuacjach. Czytaj dalej → Odpusty związane z Rokiem św. Józefa Z Rokiem św. Józefa, który potrwa przez następne 12 miesięcy związany jest dar specjalnych odpustów – ogłosiła Penitencjaria Apostolska. Dar odpustu zupełnego można otrzymać pod zwykłymi warunkami…. Czytaj dalej → Męskie Rekolekcje – św. Józef – ks. bp Grzegorz Ryś Rekolekcje wygłosił ks. bp Grzegorz Ryś, który zaproponował przyjrzenie się osobie św. Józefa. Wydaje Ci się, że wiesz o tym świętym już wszystko? Wątpisz, czy może on wnieść cokolwiek do Twojego życia? Myślisz, że wiemy o nim zbyt mało, żeby stawiać go za przykład dla współczesnych mężczyzn? Czytaj dalej →
Wół i osioł parą swoją, coś Go niby grzeją, A z Dzieciny łez strumienie obfite się leją. Józef z Matką ubolewa, widząc nowe dziwy. Że z bydlęty wespół leży, Pan i Bóg prawdziwy. 4. Nigdy jeszcze niesłychana ludziom ta nowina, Że niezmierny stał się dla nich teraz Bóg Dziecina. Coż Cię Panie sprowadziło do tak lichej doli? Tekst i słowa kolędy „O Józefie coś szukał gospody” – wszystkie zwrotki 1O Józefie coś szukał gospody gdzie Zbawiciel narodzić się miał. Tyś stajenkę zgotował na gody, gdzie miłość, cud wielki się stał. Tyś najmilszy był stróżem stajenki, gdzie niebiański zakwitną nam kwiat. Tyś był stróżem Najświętszej Panienki i dzieciątka, co przyszło na świat. 2Hołd Ci niesiem, ozdobo Kościoła, opiekunem kolebki Tyś był. Żeś pasterzy zgromadził wokoło, z nimi w blaskach anielskich tam żył. Z pasterzami śpiewajmy kolędy, aby radość dla dusz ludzkich nieść. Z Aniołami roznieśmy je wszędy, niechaj serca pokrzepi ta wieść.„O Józefie coś szukał gospody” – cały tekst do drukuKliknij niżej by wydrukować tekst kolędy i słowa kolędy „O Józefie coś szukał gospody” - wszystkie zwrotki O Józefie coś szukał gospody gdzie Zbawiciel narodzić się miał. Tyś stajenkę zgotował na gody, gdzie miłość, cud wielki się stał. Tyś najmilszy był stróżem stajenki, gdzie niebiański zakwitną nam kwiat. Tyś był stróżem Najświętszej Panienki i dzieciątka, co przyszło na świat. Hołd Ci niesiem, ozdobo...Redakcja piotreksztuka@ Polskie
BOŻE MÓJ TY WIESZ D G D Ref. Boże mój, Ty wiesz, że kocham Cię. A D G g D Prowadź mnie, co chcesz, niech stanie się.
Ks. Edward StaniekŹródło: W cieniu piramid egipskich na początku V wieku napisano apokryf poświęcony św. Józefowi. Jest to traktat o dobrej śmierci. Dokument ten świadczy o kulcie św. Józefa. Autor posłużył się formą relacji o Józefie przekazaną przez samego Jezusa. Ten bowiem, według autora, na Górze Oliwnej zebrał wokół siebie uczniów i opowiedział im historię swego ojca, który Go uznał za syna. Powtórzył szereg wiadomości zawartych w innych apokryfach o tym, że Józef był wdowcem i miał dzieci, o jego zmaganiu z przyjęciem Maryi, kiedy odkrył że jest brzemienna, o ucieczce do Egiptu, o jego pracy zawodowej. Interesujące natomiast jest to, co mówi o jego chorobie i śmierci. Józef miał otrzymać zapewnienie od anioła: W tym roku umrzesz. Ta wiadomość zatrwożyła Józefa, dlatego udał się do świątyni Pańskiej, by pokutować i modlić się. Modlitwa przytoczona przez autora jest refleksją nad tajemnicą śmierci i prośbą, by Bóg zabezpieczył drogę, po której dusza Józefa pójdzie do krainy zmarłych. Jest on bowiem świadom, że złe duchy mogą ją zaatakować. Po powrocie do Nazaretu Józef zachorował i popadł w trwogę. Ten lęk wyraża w kolejnej modlitwie, pełnej bólu i niepewności. W niej aż dziesięć razy mówi: Biada mi... Jest to rachunek sumienia z czynów, jakie były dziełem jego oczu, rąk, uszu, nóg, żołądka, ciała. W tych słowach przebija głęboka świadomość odpowiedzialności za wszystko, co człowiek czyni w swoimi życiu. Kończy ten rachunek sumienia poddaniem się woli Boga. Następnie autor podejmuje opowiadanie Jezusa: Kiedy mój kochany ojciec, Józef, to powiedział, wstałem, podszedłem do niego, leżącego w trwodze swej duszy oraz swego ducha, mówiąc mu: "Bądź pozdrowiony, mój kochany ojcze Józefie, ty, którego starość jest szacowna i równocześnie błogosławiona". On odpowiedział w wielkiej, śmiertelnej bojaźni, mówiąc Mi: "Bądź pozdrowiony wielekroć, mój kochany synu! Oto moja dusza uspokoiła się we mnie na krótki czas, gdy usłyszałem Twój glos. Po czym poprosił Jezusa, by wysłuchał jego grzechów. Wysłuchaj mnie dziś, mnie twojego sługę, gdy Cię proszę, wylewając łzy przed Tobą: Wyznaję, że serce wyrzuca mi zbyt ludzkie myślenie o Twojej Matce, bo jeszcze nie byłem wtajemniczony w to, że bez udziału mężczyzny poczęła syna. Wyznaję też, że raz poszarpałem Twoim uchem, gdy jeszcze byłeś dzieckiem. Józef kończy to wyznanie prośbą, by Jezus osądził go w imię swej dobroci. Jezus słuchając tego wyznania rozpłakał się przy Józefie. Wyszedł do Matki zaniepokojonej nadchodzącą śmiercią męża. Jezus Ją uspokaja tłumacząc, że śmierć jest władczynią całej ludzkości i dlatego umrze Józef i umrze Ona, ale ta ich śmierć nie jest śmiercią, ale wiecznym życiem. Umrze również sam Jezus z powodu śmiertelnego ciała, które nosi. Pięknie jest opisana scena, w której Jezus czuwa przy łożu Józefa. Oto Jego relacja: Ja zaś sam, moi kochani, usiadłem u jego głowy, a moja matka, Maryja, usiadła u jego stóp. Józef nie był już w stanie rozmawiać, ale patrzył na nich szeroko otwartymi oczyma. Kiedy zmagał się w agonii, Jezus trzymał jego ręce i nogi dłuższy czas. Wówczas Józef zobaczył nadchodzące duchy złe i ludzi, którzy umarli w grzechach. Błagał więc Jezusa: Nie pozwól, by mnie zabrali. Jezus wezwał do łoża umierającego jego synów i córki, aby pożegnali się z swym ojcem. W trakcie tego Jezus zobaczył zbliżającą się do domu śmierć oraz diabła. Razem z nimi szedł nieprzeliczony tłum ludzi nieszczęśliwych... Ten pełen grozy orszak widział również Józef. Widział, że czyhają na jego duszę. Józef zapłakał i wypełniony lękiem szukał schronienia... Wówczas Jezus wstał i pogroził diabłu i jego wspólnikom. Oni uciekli ze wstydem i wielką trwogą. W tej godzinie Jezus zanosi do Ojca niebieskiego piękną modlitwę. Prosi Go, by wysłał Michała Anioła i Gabriela oraz cały chór anielski, który w eskorcie odprowadzi duszę Józefa w krainę śmierci. Słowa Jezusa odsłaniają tajemnicę miłosierdzia: Ojcze, bądź miłosierny dla duszy mojego ojca Józefa, gdy przyjdzie do Twoich świętych rąk, bo jest to godzina, w której potrzebuje on miłosierdzia. Po tych słowach Jezus przerwał swoją opowieść o umierającym Józefie i pouczył słuchających Go uczniów: Mówię wam, moi czcigodni bracia i błogosławieni Apostołowie, iż każdy z ludzi, który się narodził na świat, który poznał dobro i zło (...) potrzebuje miłosierdzia mojego dobrego Ojca, gdy dojdzie do godziny śmierci i przebycia szlaku wędrownego do strasznego trybunału. W jednej z wersji apokryfu jest mowa o tym, że śmierć widząc Jezusa czuwającego przy Józefie bała się wejść do mieszkania. Jezus obserwując jej zachowanie wyszedł i poprosił ją, by weszła i dokonała oddzielenia duszy od ciała. W tym opisie śmierć jest ukazana jako służebnica Pańska, która wykonuje rozkaz Boga. Śmierć jednak zna potęgę Jezusa i dlatego szanuje Jego decyzję. Następnie Jezus wraca do opowieści: Aniołowie wzięli jego duszę zawijając ją w prześcieradło z czysto jedwabnego bisioru. Aniołowie śpiewali, a Michał i Gabriel z rozkazu Jezusa strzegli duszy Józefa w drodze do Ojca. Jezus podszedł do ciała, zacisnął powieki swego ojca i zamknął jego usta. Po czym zwrócił się do Mamy i do swojego przyrodniego rodzeństwa. Na wiadomość o śmierci Józefa wybuchł wielki płacz, w którym uczestniczył Nazaret. Jezus namaścił ciało Józefa pachnącymi olejkami, odmawiając przy tym przepisane modlitwy. W namaszczeniu i owinięciu ciała pomagali Jezusowi aniołowie. Następnie Jezus odmówił nad ciałem swego ojca modlitwę, w której zaznaczył, że w rocznicę jego śmierci będzie sprawowana ofiara na jego grobie. Otoczył też imię Józefa szczególnym błogosławieństwem zapewniając, że jeśli ktoś nada imię Józef swemu synowi, jego dom zostanie otoczony błogosławieństwem i nie nawiedzą tego domu ani głód, ani zaraza. Opisany jest też pogrzeb ciała Józefa i płacz Jezusa. Po czym następuje bardzo ciekawa medytacja Jezusa nad tajemnicą śmierci: O śmierci, która wzbudzasz wiele łez i liczne narzekania! To Pan dał tobie tę cudowną siłę. Nagana nie jest skierowana przeciw śmierci, ale przeciw Adamowi. Śmierć bowiem nie wykonuje niczego bez rozkazu mojego Ojca.. (...) To mój dobry Ojciec posyła ją do człowieka. Ona wypełnia rozkaz Boga. (...) Cóż mi przeszkadza, bym prosił mojego dobrego Ojca, aby posłał mi duży wóz świetlisty, na którym położyłbym mojego ojca, tak iżby nie skosztował w ogóle śmierci; abym spowodował zabranie go w ciele, w którym się urodził, do miejsca spoczynku i by przebywał w nim z moimi bezcielesnymi aniołami. Ale z powodu przestępstwa Adama przyszły srogie cierpienia na całą ludzkość wraz z koniecznością śmierci. Skoro noszę to cierpiętliwe ciało, to muszę zakosztować w nim śmierci i zlitować się nad nim ze względu na ludzką naturę, którą stworzyłem. Po tych słowach złożono ciało Józefa do grobu. Autor stara się wyjaśnić nieuniknioną konieczność śmierci. Śmierć jednak w jego spojrzeniu jest bardzo podobna do Siostry śmierci, o której mówił św. Franciszek z Asyżu. Dobra Siostra śmierć. Ona z polecenia Boga dokonuje wielkiego dzieła, dysponuje potężną mocą i przeprowadza ludzi do królestwa Bożego. Dopiero zmartwychwstanie regeneruje ciało i ducha człowieka oraz uzdalnia go do wejścia do nieba. Cały apokryf jest nastawiony na przekazanie chrześcijańskiej instrukcji dotyczącej zachowania w obliczu śmierci zarówno umierającego, jak i jego otoczenia. Wzorem jest tu św. Józef, oraz towarzyszący mu Jezus. Kościół ogłosił św. Józefa patronem dobrej śmierci i w ten sposób umocnił jego kult. Czytając ten apokryf można przejść na pozytywne myślenie o śmierci jako o dobrej nowinie, czego często w naszym świecie brakuje.
Kolęda - O Tannenbaum (+9) 97. Kolęda - O, Józefie, coś szukał gospody (0) 98. Kolęda - Obchodząc Jezusa dziś narodzenie (0) 99. Kolęda - Oj, Maluśki, Maluśki
Tekst piosenki: O, Józefie, coś szukał gospody, Gdzie Zbawiciel narodzić się miał, Tyś stajenkę zgotował na gody, Gdzie miłości cud wielki się stał. Tyś najmilszym był stróżem stajenki, Gdzie niebiański zakwitnął nam kwiat. Tyś był stróżem Najświętszej Panienki I Dzieciątka, co przyszło na świat. Hołd Ci niesiem, ozdobo Kościoła. Opiekunem kolebki Tyś był, Żeś pasterzy zgromadził wokoło, Z nimi w blaskach anielskich tam żył. Z pasterzami śpiewajmy kolędy, Aby radość dla dusz ludzkich nieść. Z aniołami roznieśmy je wszędy. Niechaj serca pokrzepi ta wieść. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
O Józefie, coś szukał gospody. 1. O Józefie, coś szukał gospody, gdzie Zbawiciel narodzić się miał. Tyś stajenkę zgotował na gody, gdzie miłości cud wielki[…] Jezu Chryste, Panie miły. 1. Jezu Chryste, Panie miły, o Baranku tak cierpliwy, wzniosłeś, wzniosłeś na krzyż ręce swoje, gładząc, gładząc nieprawości moje.2 Tekst piosenki: Józef cieślą dobrym był W Nazarecie święcie żył Z urodzenia zaś potomkiem był Dawida Gdy Maryję żonę swą, chciał wprowadzić godnie w dom Jednak nie mógł, bo się stała rzecz przedziwna A to był prawdziwy cud Boży Syn nawiedził lud I z Maryi przyjął Boskie ciało Święte Józef sprawiedliwy więc Nie posądził Jej o grzech Lecz odprawić chce Maryję po tajemnie Refren 1: Ale anioł rzekł mu we śnie Nie obawiaj się Józefie Weź Maryję pod swój dach Gdyż narodzi się nam Jezus On odkupi świat od grzechów Zbawi Was Gdy trzech mędrców drogą szło Jezusowi oddać hołd Co narodził się w Betlejem pośród nocy Gwiazda im wytycza szlak Herodowi to nie smak Wypytuje mędrców, gdzie się Król narodził Trzej królowie cieszą się Otworzyli skarby swe Gdy ujrzeli wraz z Maryją Boże Dziecię Rozgniewany Herod zły Józef o Dzieciątko drży Anioł Pański w porę mu objawia we śnie Refren 2: Wstań Józefie i wyruszaj Weź Maryję i Jezusa Do Egiptu uchodź już I nie wracaj, aż Ci powiem Chodź zły Herod walczy z Bogiem w różny trud Jezus miał dwanaście lat Przybył Bogu złożyć dar Na ofiarę w Jeruzalem w święto Paschy Dobrze było razem Im Józef roni szczęścia łzy Bo Maryja z Nim i Jezus ukochany Gdy wracali zdjął ich lęk Kiedy uszli drogi dzień, Że zagubił się Im Jezus wśród pątników Jezus wszedł w uczonych krąg, Objawiając mądrość swą Matka pyta: „cóżeś nam uczynił Synu ?” Refren 3: A Ty nie dziw się Józefie Jezus Synem Ojca w niebie I wypełnia Boży plan Radość woła bądź patronem Jak Jezusa weź w obronę dzisiaj nas Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu O gwiazdo Betlejemska O Jezu, nasz Zbawicielu O Józefie coś szukał gospody O maleńki Jezu mój O mili Królowie Oj maluśki maluśki Pan z nieba i z łona Ojca przychodzi Pasterze bieżeli, gdy głos usłyszeli Pasterze mili, coście widzieli Pasterzu, pasterzu, czy widzisz Pastorałka czudecka Pastuszek Patrzcie bracia Pierwsza gwiazda BaxNGp. 84 68 263 408 181 78 383 72 288

o józefie coś szukał gospody mp3