W misce wymieszaj pokrojone w kostkę jabłko, cebulę posiekaną w piórka, szpinak i fasolkę. Polej oliwą z oliwek, posyp prażonym słonecznikiem. 5. Pudding ryżowy. Drugie śniadanie do szkoły z ryżem posmakuje małym łasuchom. To bardzo pożywne i smaczne danie. Szczelnie je zapakuj!

Witam. Mam 17 lat, chodzę do liceum. Postanowiłam, że poszukam forum psychologicznego, i na tyle na ile mi się uda, wyrzucę z siebie to, co nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Może znajdzie się ktoś, kto poświęci chwilke na mój wątek. Tak więc trafiłam tu dlatego, ponieważ nie potrafię się zebrać w sobie, i osobiście umówić się na wizytę z psyhologiem, a wiem, że jest to konieczne. A przynajmniej potrzebne. Zabrzmi to banalnie, ale powodem mojej ' niemozliwości wzięcia się w garść' jest nieszczęśliwa miłość. Wiem, że brzmi to jak w jakiejś komedii romantycznej. Wiem także, że zapewne większość z osób, które tu trafią, i zobaczą mój wątek pomyślą : nastolatka z depresją niewiedząca jeszcze co to życie, tak naprawde. Wiele osób juz kierowało w moją strone takie słowa. Bezskutecznie. Myślę, że wiek nie ma znaczenia. Jedni poznają życie wczesniej, drudzy później. Tak więc, w wieku 15 lat poznałm chłopaka, byliśmy ze sobą , dopóki nie poznałam kogoś innego, w kim się zadużyłam, i zrozumiałam, że to nie to. Przeczekałam to, myślałam, że to chwilowy stan zauroczenia. Nie mówiłam mu nic, czekałam, czekałąm, czekałąm. Z dnia na dzień, coraz więcej i mocniej myślałam o tym, którego poznałam. Bylo to na festynie. Spontaniczny wypad ze znajomymi. Nagle podszedł do mnie, tańczyliśmy, smialiśmy, rozmawialiśmy. Nic wielkiego, tak przynajmniej myślałam. Do czasu. Przemyślałam to wszystko, i zerwałam z moim chłopakiem. Nie było to lekkie, ponieważ wiedziałam, jak bardzo mnie kocha, i jak ciężko będzie mu to pojąć. Ale nie widziałam sensu czekania. Z każdym dniem czułam się tak podle. Że musze to skończyć, ponieważ poznałam jego, nie potrafiłam tak 'grać' na dwa fronty . Rozstaliśmy się. On juz dziś ma nową dziewczynę, jest z nią szczęśliwy. Cieszę się z tego, że mu się ułożyło. Że potrafił, co mnie szczerze mówiąc zdziwiło. Ale nie o tym chce tu mówić. Z chłopakiem ' z festynu' zaczęło się układać. Spotkania, wypady, rozmowy. Z dnia na dzień coraz bardziej się do niego przywiązywałąm. Tak z tygodnia na tydzien to wszystko wyglądało. Czułąm się tak szczęsliwa, że moge z nim spędzac kazdy kolejny dzień. Widzialam po jego zachowaniu, ze tez mu się podoba. To on przewaznie proponował spotkania, czy wypady. To on pisał, dzwonił. Byłam zadużona w nim. Jak nigdy dotąd. Pewnego dnia, wybraliśmy się na domówkę do jego kuzyna. Rozmawialiśmy, smialiśmy się, jak zawsze. Po chwili pocałował mnie. Spędziliśmy ten wieczór że tak powiem sami, osobno. Bylo cudnie. Mówił, że mnie kocha, że mogłby ze mną tak do końca każdym jego słowem stawałam się szczęśliwsza. Czulam, ze mam juz wszystko, czego mogę chciec i czego tak naprawde chciałam. mijaly kolejne minuty. Po chwili zeszłam na dół do znajomych, on został na górze. Pośmialiśmy się, posiedzieliśmy, po czym do niego wróciłam. Szukalam, szukalam nie moglam znalesc. Weszłam do pokoju, i zastałąm go z inną dziewczyną. Koleżanką ze szkoły. Dość dobrze się znałysmy. Zamurowało mnie. Łzy stanęły mi w oczach, nie mogłam wydusić słowa. Leżeli razem na łozku. Wybiegłam z pokoju, zabrałam swoje rzeczy i opuściłąm dom. Nie wiedzialam co mam zrobic. Dokąd pójść. Usiadłam i panicznie plakałam. Swiat mi się zawalił w jednej chwili. Dlaczego to zrobił ? Jak mogł ? Przeciez mowil, że mnie tak kocha jak nikogo, mowil bardzo wiele, za wiele.. Na nastepny dzien napisalam do niego. Dowiedzialam się że on nic nie pamięta zeby mi cokolwiek mowil, cokolwiek ze mna robił. Powiedzial wrecz przeciwnie, że przeciez tego wieczoru dał mi do zrozumienia ze z tego nigdy nic nie bedzie. Powiedzialam mu jak bylo naprawde, odpowiedzial, zebym nie brala tego do siebie poniewaz on niczego odemnie nie chce. Świat mi sie zawalił. Odkąd go poznałam minął obecnie rok. Dokladnie za miesiać bedzie rok. Nie potrafię ułozyc sobie zycia. Dzien nie rózni się od poprzedniego. Owszem, wstaje jem chodze do szkoly tyle ze zadna z tych czynnosci nie ma najmniejszego sensu. Jesli chodzi o niego, ma dziewczyne, są szczesliwi. A ja dalej go kocham. Niewiem juz co mam robić. Z dnia na dzien, jest coraz gorzej, nic sie nie zmienia. Owszem, mam przyjaciół, znajomych. Każdy z nich jest przy mnie, pociesza, mówi, że zapomne. Wierzyłam w to do czasu.. Teraz kiedy z dnia na dzien, prawie wogole mnie nie ma, nie wierze juz w to. Zawsze bylam optymistką, i nadal jestem, tyle, że nie potrafię się oszukiwać, że wierze, że to minie. Kocham Go. Brzmi banalnie. Ale nie potrafie ulozyc sobie zycia. Mam myśli samobójcze, jakby tego bylo jeszcze mało. Nie potrafię tego zrobić, mam rodzinę która jest najwazniejsza, i tak samo przyjciele. Nie potrafię im tego zrobić, chociaz tak bardzo chciałabym przestac istnieć. Do tej pory dawałam radę. Myslalam, że będzie juz tylko lepiej, ale nie jest.. Nie mam juz sił.. Niewiem co mam robić. Kazdy dzien jest taki sam. Wstaje , i wegetuję bo nie mozna tego nazwać zyciem. Dzien w dzien jest płacz, nasze piosenki, i obraz tamych dni. Gdziekolwiek nie pojde, mysle o nim. Nie potrafie isc na impreze i dobrze sie bawić. Owszem, udaję, że jestem taka szczesliwa, bawię się ale do czasu. Przychodzi zawsze moment, kiedy ide do wc, siadam i po cichu łkam. A potem jak gdyby nigdy nic, wracam i udaję, że wszystko jest w porządku. Mam juz dość udawania. Przestaje juz udawać, poniewaz nie potrafię. Wszystko jest mi juz obojętne, nie widze w niczym sensu. Od kilku dni mam mnóstwo chorych myśli. nie potafię ich opanować. Niewiem co będzie dalej. Mój swiat nadal opiera się na nim, a każdy kolejny dzien, jest taki sam. Wyblakły, analizujący dokładnie każdy odrębny dzień spędzony razem...
Gry i zabawy ogólnorozwojowe w formie obrazkowej, dla starszych przedszkolaków i dzieci rozpoczynających naukę w szkole, rozróżnianie odległości, kształtu i wielkości, dobieranie obrazków logicznie do siebie pasujących, zestawianie całości z pojedynczych elementów, zapamiętywanie szczegółów i ich pamięciowe odtwarzanie

Co oznacza sen o koledze? Koledzy i znajomi często pojawiają się w naszych snach. Ich obecność czasem stanowi jedynie tło dla bardziej istotnych elementów sennych marzeń. Kiedy jednak stają się ich głównymi bohaterami, sennik ma dla nich ciekawe bywają odzwierciedleniem nas samych. Wskazują na cechy i umiejętności, które chcielibyśmy posiadać lub powinniśmy w sobie rozwijać. Mówią o tym, za czym tęsknimy i czego nam brakuje. Są wspomnieniem czasów, w których nasze życia wydawały się prostsze i bardziej marzenia o kolegach są także nawiązaniem do naszych relacji z otoczeniem. Mówią nam o ludziach, którzy są nam bliscy oraz wskazują na te aspekty naszych związków, nad którymi powinniśmy popracować. Aby dobrze zrozumieć znaczenie snu, w którym pojawiają się nasi znajomi, warto przypomnieć sobie wszystkie jego elementy i sprawdzić, co mówi nam o nich kolegęCo oznacza jak się śni kolega? Kiedy w swoim śnie widzisz kolegę, a nawet spotykasz się z nim, sennik zachęca Cię do głębokiej introspekcji. Musisz zastanowić się nad tym, co powinieneś zmienić w swoim życiu. Ta męska postać prawdopodobnie chce dać Ci pewne wskazówki. Powinieneś bardziej skupić się na rozwijaniu w sobie tych cech, które wiążą się z osobą uwagę zwróć także na swoje relacje rodzinne. Status, władza, poczucie bycia docenianym są dla Ciebie ogromnie ważne. W pogoni za zawodowym spełnieniem zapominasz jednak o najbliższych. Poświęć im nieco czasu i pokaż im, jak bardzo ci na nich z pracyZnaczenie snu o koledze z pracy może być bardzo różne. Wszystko zależeć będzie od tego, czy w życiu na jawie rzeczywiście znasz tę osobę i jakie łączą Was relacje. Pojawienie się w śnie przyjaciela, z którym pracujesz, będzie na przykład pozytywną znak, że otaczają Cię życzliwi, pozytywni i godni zaufania ludzie. W razie pojawienia się w Twoim życiu problemów możesz zawsze zwrócić się do nich o jednak w nocnych wizjach widzisz kogoś, za kim nie przepadasz, sennik przepowiada Ci przejściowe kłopoty. W nadchodzących dniach będziesz musiał polegać na sobie samym. Zaufaj intuicji, a wszystko ułoży się po twojej z klasyKoledzy i koleżanki z klasy najczęściej pojawiają się w snach najmłodszych. Jednak i wśród dorosłych znajomi z dzieciństwa są częstym motywem sennych marzeń. Co mówi nam o nich sennik?Taki sen świadczyć może o tym, że ostatnio dużo rozmyślasz o swojej przeszłości. Pamięcią wracasz do czasów, gdy do wszystkiego odnosić się mogłeś z dziecięcą beztroską i radością życia. Choć czasu nie cofniesz, nic nie jest jeszcze stracone! Już wkrótce odezwać się może ktoś, kogo dawno nie widziałeś. Nie unikaj tej osoby. Odnowione relacje mogą bardzo pozytywnie wpłynąć na Twoje z dawnych latKoledzy z dawnych lat często bywają senną reprezentacją utraconej młodości i wszystkich związanych z tą młodością przywilejów. Kiedy pojawiają się więc podczas sennych marzeń, taki sen odzwierciedlać może Twą rzeczywistą nostalgię za dawno minionymi czasami lub symbolizować Twoje obawy o życiu prywatnym i zawodowym los szykuje dla Ciebie poważne zmiany. Aby im podołać, musisz odnaleźć wewnętrzną harmonię i balans między tym, co związane z pracą i domowymi obowiązkami. Już teraz przygotuj się na to, co może mnie przytulaKiedy we śnie przytula Cię kolega, sennik sugeruje, iż w życiu na jawie brakuje Ci czułości i bliskości drugiego człowieka. Czujesz się samotny lub niezrozumiany przez otaczających Cię ludzi. Możliwe, że w Twoim związku pojawiają się problemy, z którymi nie potrafisz walczyć i którym nie umiesz znaczenie snu może sugerować, że szukasz miłości i wsparcia nie tam, gdzie powinieneś. Sam oddalasz się od swoich najbliższych i zapominasz o tym, jak wielkim mogą być dla Ciebie wsparciem. Czas popracować nad tymi relacjami i odbudować to, co aktualnie wisi już niemal na ze szkoły, ze studiówGdy w Twoim sennym marzeniu pojawia się kolega ze studiów, znaczenie snu odnosić się będzie do Twoich życiowych osiągnięć. Szczególnie wtedy, gdy czasy studenckie masz już dawno za sobą. To sygnał, że w Twoim życiu coś poszło nie że porównujesz się z ludźmi, których niegdyś znałeś. Zazdrościsz im sukcesów i czujesz, że sam nie zdołałeś osiągnąć tego, co udało się innym. Sennik radzi Ci skupić się wyłącznie na sobie. Zastanów się, jak poprawić swoją obecną sytuację, wyznacz realne cele i zacznij do nich który mi się podobaKiedy w Twoim śnie często odwiedza Cię osoba, która Ci się podoba, w życiu na jawie spędzasz dużo czasu na rozmyślaniach o niej. Żywisz do tej osoby silne uczucia. Może więc czas na to, by wreszcie je ujawnić?Jeżeli jesteś w związku, przyjrzyj się swojej relacji. Coś psuje się w niej i zakłóca Twój spokój. Nie czujesz się szczęśliwy ani spełniony. Nie jesteś pewien, czy chcesz kontynuować ten związek. Sennik zaleca Ci dobrze rozważyć obecną sytuację nim Twój partner lub partnerka poczują się wyznaje miłośćSen, w którym kolega wyznaje Ci miłość, wieszczy Ci szczęście w miłości. Wskazuje też na pewne aspekty Twojego życia, których nie dostrzegasz. Twoja samoocena może być niska, a Ty sam nie wierzysz w to, że zasługujesz na czyjąś najprędzej powinieneś zmienić swój tok myślenia. Zauważ, jak wiele osób znajduje się wokół Ciebie. Najbliżsi doceniają Cię za to, kim jesteś. Nie musisz się zmieniać ani udowadniać nikomu swojej wartości. Wszystkie Twoje lęki i obawy są zupełnie mnie całujeSen o tym, że całujesz się ze swoim kolegą, może wskazywać na to, że w życiu na jawie czujesz się samotny. Pragniesz doświadczyć bliskości fizycznej z drugim człowiekiem. Brakuje Ci czułości i bliskiego pozostające w związkach mogą czuć, że nastąpiło w nich pewne ochłodzenie. Zaczyna brakować w nich ognia i erotycznych uniesień. Sennik zachęca do szczerej rozmowy o własnych uczuciach i snu - kolegaWidzieć kolegę – konieczne zmiany w życiu, rozwój osobisty, konieczność skupienia się na najbliższychKolega z pracy – życzliwi przyjaciele lub przejściowe kłopoty, podczas których polegać trzeba na sobie i własnej intuicjiKolega z klasy – melancholia, rozmyślania nad przeszłością, odnowienie dawnych relacjiKolega z dawnych lat – nostalgia, tęsknota za młodością, obawy o przyszłość, zmiany w życiu osobistym i zawodowymKolega mnie przytula – samotność, tęsknota za bliskością, problemy w związku, oddalanie się od najbliższychKolega ze szkoły, ze studiów – niezadowolenie z życiowych osiągnięć, porównywanie się do innych, zazdrośćKolega, który mi się podoba – silne, skrywane uczucia, problemy w związku i wątpliwości co do jego przyszłościKolega wyznaje miłość – szczęście w miłości, niepewność, brak wiary w siebie i niska samoocenaKolega mnie całuje – samotność, pragnienie bliskości, ochłodzenie uczuć w związkuCzy jest to kolega z klasy, kolega z pracy, kolega z wojska, kolega z podwórka a może kolega z grupy wsparcia itd. Sennik podaje, że możesz zmagać się z uczuciem samotności i nieszczęścia. Możliwe, że tęsknisz za prawdziwą przyjaźnią lub miłością. Sennik : kolega z pracy, symbol ten bywa ostrzeżeniem przed otoczeniem, w którym przebywamy. Nie wszystkie osoby są Ci życzliwe. Sen przestrzega przed plotkami, złośliwościami, urazami i podstępem. Ważny jest również Twój stosunek do kolegi z pracy:

Oglądasz tag ide do szkoly, zobacz najnowsze obrazki 2017 roku - zabawne memy, śmieszne zdjęcia, najlepsze demotywatory ide do szkoly 2017 r. i extra humor oraz śmieszne obrazki - galerie memów, pinterest, thumblr, twitter i instagram ide do szkoly w formatach png i jpg. lepsze niż kwejk, repostuj, jbzd, fishki, jeja, strefa beki, wiocha, chamsko, besty i mistrzowie xD Bądź mną Level w chuj Ide do szkoly pornimo ze wolałbym oglądac. pornosy W szkole nuda w chuj Wpadam na genialny pomysł Z chlopakami z klasy mierzymy kto ma największego Okazuje sic ze mam największego kutasa wygrać Nagle wszystko zauważa dziewczyna z klasy Zaczyna sie drzeć na całą klasę i biegnie po dyre Dyra mnie wzywa na dywanik W gabinecie ludzi do oporu Nawet woźne przyszły się pośmiać Siedzę i słucham Dyra pierdoli Ze to karygodne i straszne Mowie że nic sie nie stało takiego Dyra wkurwiona w chuj mowi żebym nigdy już się nie pojawił w szkole a sprawe kieruje do sądu Koniec mojej kariery jako ksiądz katecheta pokaż spoiler #pasta #heheszki #wykopobrazapapieza udostępnij Link Mizeria przy tym to coś wspaniałego. Pomijam już tak nędzne teksty jak "mierzenie kto ma większego" w stylu ksiądz vs. "chłopaki z klasy" (to ma być w domyśle co? podstawówka? liceum? nie ogarniam..), ale ogólny poziom takiego typu humoru to poziom.. nie do końca wykształconego psychicznie nastolatka. JAK?! Powtarzam, JAK to może kogokolwiek śmieszyć? Gdzie tutaj jest humor zawarty? W którym fragmencie? udostępnij Link udostępnij Link @Paparapet: ja rozumiem że niektórym jest nie do śmiechu i mają złe wspomnienia z katechezy, ale dla reszty może to być zabawne. udostępnij Link udostępnij Link udostępnij Link udostępnij Link @Caldo: a co to za sosek? Bo to raczej nie mizeria :)Inna sprawa, że mizeria wszędzie wygląda inaczej i inaczej się ją robi... A z koperkiem nie trafiłeś - nie lubię :) udostępnij Link @husky83: Ale koperek to Ty wcinaj bo jest zdrowy. Ogórki polane śmietanką... Taka szybka mizeria bez wcześniejszego mieszania. udostępnij Link Mizeria przy tym to coś wspaniałego @Paparapet: to prawda, taką pastą się nie najesz a mizeria mmmm!! aż mi się zachciało jeść udostępnij Link udostępnij Link
  1. Аቡէለ оճипεч иቦኂдубрըпр
  2. Буроλըсоб аседեбрасн бուдеχ
Według sennika egipsko-chaldejskiego sen o szkole zwiastuje przyjemną starość. Ołówek i długopis - en jest pozytywnym znakiem, gdy ołówek jest zaostrzony, piszemy nim lub rysujemy. W takiej sytuacji oznacza, że mamy przed sobą przyjemne i zarazem pożyteczne obowiązki, ciekawe perspektywy lub że otrzymamy miłą wiadomość. Trenerem miejscowych jest Mirosław Hajdo, gości - Piotr Kocąb. Razem pracują w krakowskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego, ale nigdy dotąd nie zmierzyli się w roli szkoleniowców. IV ligaW Alwerni... nie ma komu wygrać. Gospodarze (13 pkt, 10. lokata) u siebie spisują się słabiej niż na wyjazdach, natomiast Płomień (18 pkt, 4. miejsce) na obcych boiskach nie zdobył jeszcze KOLEJKI: MZKS Alwernia - Płomień Jerzmanowice-____Mirek utajnił przygotowania - półżartem powiedział Kocąb. -____Nie widziałem go przez kilka dni. To mi dobrze rokuje, bo jak pokazał przykład reprezentacji Polski, nie wolno się zamykać. Trzeba się otwierać. Hajdo się roześmiał: -Rzeczywiście, poraz ostatni rozmawialiśmy we wtorek. Ale to Piotrek chowa się przede tych swawoli. Alwernia podbudowała się zwycięstwem w Tarnowie (1-0), jednak problemem MZKS-u jest mizerna postawa u siebie (5 punktów w 4 meczach). -Zagramy ozwycięstwo. Nie chcemy, żeby Płomień nam uciekł, auważamy go zazespół o____zbliżonych możliwościach - przekonuje Hajdo. -My wczterech meczach wyjazdowych nic nie zdobyliśmy pozajedną bramką. Przecież kiedyś przyjdzie przełamanie, aja ciągle wierzę, że już w____najbliższym meczu - mówi Kocąb, który chyba z ulgą przyjąłby bardziej że w zespole zapanował tajemniczy wirus. -Dzwonią domnie chłopcy imówią, że mają 39 stopni gorączki, biorą antybiotyki. Jak się wyleczyli Krzemiński iBieda, to podobne problemy zgłosili Suder, Mikoś iDudziński. Nadobrą sprawę nie wiem nawet, czy ktoś nie wypadnie w____ostatniej chwili - narzekał wczoraj szkoleniowiec Płomienia. Z powodu żółtych kartek nie wystąpi Robert Alwerni jest w lepszym położeniu: -Podznakiem zapytania stoi tylko występ Tomka Podsiadły, który naciągnął mięsień MZKS-u jest twarda gra obronna. Alwernia od lat niewiele traci. Teraz naprzeciwko stanie lider klasyfikacji strzelców - Krzysztof Szumiec, który zdobył już 8 goli. -____Jego dorobek mówi wiele, ale nie będziemy Krzyśka kryli indywidualnie - zapewnia Hajdo. -Zresztą Płomień ma kilka innych mocnych punktów. Wysoko cenię umiejętności Pawła Grzebinogi iŁukasza w defensywie nie czuje się najlepiej. Jego znakiem firmowym - zgodnie z nazwą klubu - jest żywiołowy atak. -Nie będzie jednak łatwo przełamać obronę Alwerni. To zespół oustabilizowanym składzie, dobrze zgrany. Nie widziałem ich wtym sezonie, ale wystarcza mi rzut oka nanazwiska, by wiedzieć, jak grają - tłumaczy znajomi przywitają się przed meczem i pożegnają po nim, ale w trakcie spotkania nikt nie okaże sobie zażyłości. Trener gości: -Znam się zMirkiem już trochę i____nawet się dziwię, że jeszcze mój zespół nie grał przeciwko jego drużynie. Trener gospodarzy: -Obaj pochodzimy zokolic Tarnowa. Piotrka cenię, szanuję iwynik tego meczu nie wpłynie nanasze stosunki. MAREK GILARSKI Zobacz 15 odpowiedzi na pytanie: Co mam zrobić z przyjacióka która obrazą sie za to żę nie idę do szkoły bo jestem chora? Odp: Rzucila mnie. Myslalem, ze wszystko toczy sie juz swietnie, zajebiscie. Ze zatesknila i chce odwolali mi pierwsza lekcje. Poszedlem pozniej do szkoly. Wszedlem rano na facebooka, widze, ze 20min temu mnie zaczepila ? no to co. No odpowiedzialem na zaczepke. Tak po prostu. Ona napisala smsa-nie jestes w szkole?-no nie, pozniej dzisiaj ide do szkoly-aha? a bedziesz chociaz na przerwie?-no bede, wlasnie wychodze na moge usiasc z Toba, nie bedzie Ci to przeszkadzac?-jasne, ze mozesz. Nie zabronie Ci spytac-a obok Ciebie moge?Poirytowany powiedzialem ? nawet na mnie mozesz jak widac nie odebrala tego jak trzeba i powiedziala ? ojeeej!No nic. Wyszedlem na pociag, pisalismy przez cala droge. Bylo mega mila i ogolnie. Przyszedlem na zajecia I wciaz pisalismy. Przyszedl czas przerwy. Niepewnie przyszla i usiadla obok mnie. Probowalem cos tam zagadac z nia, jednoczesnie nie ignorujac znajomych. Ta jednak tylko odpowiadala, sama sie nic nie odzywala. Siedziala obok mnie i czasem cos odpowiedziala. Mowila, ze jest jej zimno ? pretekst, zeby sie przytulic. Ja na to ?ja wiem o co chodzi? zartobliwym tonem.(dzwonek) rozeszlismy sie wszyscy. Szedlem akurat ze znajomym, a bylo to w te sama strone co Ona szla. Wiec szlismy razem. Cos tam sie odezwala a ja na to ?no wiem, wiem?. Ona sie pyta co ja wiem. Wykrecam sie, ze nic, ze sie po prostu smieje. Nie wierzyla mi. Porzegnalem sie z nia, ale wciaz pytala ?co wiesz?. Podszedlem do niej, popatrzylem jej w oczy i powiedzialem ?na prawde nic?. Przytulilem ja i pocalowalem. Ona rowniez mnie pocalowala. Ale tak jakos ?dziwnie?.Okej, siedzialem na lekcji i za chwile mi napisala smsa. Pisalismy i po jakims czasie jej napisalem-ja Ciebie po prostu nie sa kobiety. Sama ostatnio siebie nie zeby zostala na lanczu w szkole, ze pojdziemy gdzies i pogadamy-mowisz?-no. Musimy na to, ze zerwalem sie z lekcji i poszlismy pogadac do i nie wiedzialem jak zaczac ten temat. Gadalismy o wszystkim i o niczym. Po chwili powiedzialem -wiesz o czym chce pogadac-jak to o czym? Myslalam, ze chces sie po prostu spotkac i pogadac jak tak, ten temat jakos. Powiedzialem, ze zrozumialem jakie bledy popelnilem, ze ta cala sytuacja dala mi do myslenia i przemyslalem to wszystko, nabralem dystansu i w ogole. Ona sie przytulala do mnie. Nie tak ?po prostu?. Prawie siedziala az na mnie i sie przytulala. Powiedziala, ze sama nie wie czego ona chce. Ze ten kwiatek zamotal jej w glowie, ze czesto o mnie mysli, ze teskni i ze wolala skonczyc nasz zwiazek teraz i byc kolegami niz pozniej i sie do siebie nie ze rozumiem, jednak powiedzialem, ze oboje zrozumielismy te bledy i ze mysle, ze warto sprobowac. Ona na to, zebym jej nie przekonywal, bo ona nie wie czego chce i dla niej to rozdzial juz isc. Mielismy sie rozstac. Ale poszlismy poczatkowo w te same strony. Zauwazyla jakis sklep z ciuchami. Zlapala mnie za reke, pociagnela i powiedziala, zebym poszedl tam z nia. No poszedlem, w sumie, chcialem z nia spedzic czas, myslalem, ze jak milo spedzimy dzien, to zacznie mocniej na srodku sklepu i sie przytulila do mnie. Powiedziala, ze chcialaby tutaj tak stac i sie tulic do mnie, ale nie poszlismy do supermarketu. Przechodzilismy akurat przez zabawki. Ona mimo wieku, jednak ma bzika na tym wszystkim. Okej, namowila mnie, zebysmy kupili rakietki I pograli. W sumie, fajny pomsyl. Zabawa przednia, troche sportu nie zaszkodzi. Cos jej odbilo, kupila jeszcze banki. No to szukajac miejsca gdzie tym zagrac, szwedalismy sie po calym miescie. Spotkalismy przy okazji jednych znajomych, drugich. Przez caly czas trzymala sie albo mnie, albo mnie za reke. Rowniez ja obejmowalem dosyc czesto. Stanela na srodku skrzyzowania i mnie pocalowala. Pocalunek trawl ok. 3min. Serio, nie spodziewalem sie tego. Pozniej chwila ciszy i powiedziala, ze nie musze jej obejmowac, ze powinnismy sie odzwyczajac. Zmieszalem sie. Nie wiedzialem co myslec. Szlismy szukajac tego miejsca i chyba przez 10min sie nie odzywalismy. Pytalem gdzie idziemy, nie powiedziala. Powiedziala, ze sama nie wie, ze szukamy jakiegos innego miejsca. No w porzadkuNo I sie stalo. Spotkalismy jej kolezakne(wlasnie ta, przez ktora sie rozstalismy).-hej. Idziecie do domu? ide z wamiMysle, no swietnie, fajnie sie dowiedziec w koncu gdzie idziemy. Ktos zadzwonil do kolezanki I wykorzystalem ten moment na rozmowe z Alicja. Zpaytalem sie o co tu chodzi. Ta odpowiedziala-no idziemy tam obok mnie. I tak bysmy musieli isc na chwile do mnie, bo bede musiala wziac aparat i zrobic zdjecia na ze w podzadku. Zdjecia musiala zrobic wieczorem. Idac z ta swietna kolezanka, rozmawialy oczywiscie o tym gdzie, jak i z kim sie napic ? standardowa gadka jej kolezanki. Zaproponowala jej, zeby poszla z nia, bo ok. 18 bedzie szla ze znajoma. Ona jej odpowiedziala ?odezwe sie?. Ja zmieszany, nie wiem o co chodzi. Przez pol godziny szlismy razem i zadna sie do mnie nie odezwala. A ja ?wkrecic? sie jak nie mialem, bo ciagle gadka nic nie tak cicho jestes?-jak przez cala droge idziecie I sie do mnie nie odzywacie, to co ja mam mowic?-nie wiem nawet jak mam sie juz zachowywac, co Jestesmy kolegami, nie jestesmy juz i jakos wcia nei wiedzialem co mam robic. Jak sie zachowac. Pomyslalem, ze juz pojde sobie. Ona powiedziala, ze idzie sie przebrac. Nie wszedlem do mieszkania. Czekalem na klatce schodowej. Zapytalem, czy rozmawiala z kolezanka. Powiedziala, ze nie. Wyszlismy z bloku i powiedziala-umowilam sie z nimi, a nie mam nawet sie, ze wypadaloby mi wczesniej chociaz powiedziec, ze mam sobie isc. Bo nie powiedziala mi nic, ze bedzie szla z nimi. Upierala sie, ze mowila. Ja jednak twardo stalem w przekonaniu, ze nie. A ona na to ?myslalam, ze slyszales jak rozmawialysmy?. Bylem zly. Poszlismy na jedno miejsce, byla masa ludzi. Poszlismy na inne miejsce. Duuza polana. Usiadlem na srodku, polozylem rzeczy po czym sie polozylem. Ona usiadla obok mnie. Wyciagnela banki I zaczela je puszczac, zeby mnie jakos ?rozchmurzyc?. Poczatkowo nie reagowalem na to, pozniej zaczalem sie z nia ?bawic?. Bylo zabawnie. Wycianelismy paletki, zaczelismy grac. Pozniej usiedlismy znow w tym samym miejscu, ona sie polozyla. Wzialem te banki do reki i powiedzialem-trafil mi sie krzywy masz krzywy patryczek-mowisz? mi cisniesz-smieje sie-wiem go nie widzialam, nie pamietam-a chcesz zobaczyc?-uuu(jasne, wszystko bylo w zartach)Zapytala-jakbysmy byli tutaj sami, nie byloby nikogo i bylby wieczor. Przespalbys sie ze mna?-nie jestesmy para. Wiec nie. Co innego, jakbysmy byli razem. W sumie, nawet marzylem sobie o czyms ktos z nas powiedzial i poprosila, zebym opowiadal cos. Cos zwiazanego nami. Opowiedzialem nasza pierwsza randke, nasz pierwszy raz. (itp) Zapytala, czy pamietam cos jeszcze, powiedzialem, ze tak. Poprosila, zebym dalej opowiadal. Opowiadalem. Glownie byly to ?historyjki? o naszym wspolnym seksie, bo takie chciala. Zeby bylo ciekawiej, chciala wszystko w sie na przeciwko niej I dalej opowiadalem. Patrzylismy sie sobie w oczy. Zapytala, czy chce sie przytulic. Dawala znaki, ze chce, zebym ja pocalowal. Po chwili powiedziala -wiem, ze chcesz mnie pocalowac-nie powiem, ze nie chce, ale nie jest juz samo spotykanie sie, to, ze tutaj teraz jebac ? pocalowalem patrylismy sie sobie w oczy i sie juz isc. Zegnalismy sie chyba z 10min. Oczywiscie, nie potrafilismy normalnie, jak powinnismy. Pocalowalismy sie, trwalo to dosyc dlugo. Ja przestalem, ona zaczynala, ona przestala, ja zaczynalem. Powiedzialem jej, zeby sie zastanowila czego chce. Ona do mnie, ze najlepsza odpowiedz dla mnie bedzie ?tak, co?. Powiedzialem, ze moze I tak. Ale niech sie zastanowi. Zapytala ?a co jak odpowiedz bedzie brzmiala ?nie???. Powiedzialem, ze to bedzie juz koniec. Ze nie bede jej zabawka I nie bede zadnym sexbuddym, wiec nie bedziemy sie wcale spotykac, bo wiadomo jak nasze spotkanie beda sie do mnie I mnie chciala pocalowac. Powiedzialem, ze nie, ze niech sie zastanowi najpierw. Powiedziala ?zeby zdecydowac, musze wiedziec o co walcze.? Muskajac mnie po szyji, podbrodku. Po calej twarzy. Uleglem I ja pocalowalem. Znow trwalo to dluzszy czas. Nie umielismy sie znou do domu I ok. 12 wieczorem mi napisala, ze dziekuje ?za ten dzien?.Od rana piszemy. Pytala sie, czy mialem problemy z tego, ze zerwalem sie z lekcji. Powiedzialem, ze nie, ale mam material do nadrobienia z matematyki, bo nie rozumiem czegos. Ona na to, ze moze ona cos pamieta. Odpowiedzialem, ze to nie bedzie dobry pomysl, bo oboje wiemy, jak to sie skonczy. Na co ona ?moze byc i tak ?.Nie wiem. Zlac ja, czy okazac jej zainteresowanie?
Strona Główna Polska Inne podobne organizacje (z wyjątkiem organizacji biznesowych, zawodowych, pracy i politycznych) Stowarzyszenie Przyjaciele Szkoły Zso
Zakończenie roku szkolnego 2021/2022 Za nami wzruszająca i wyczekiwana inauguracja roku szkolnego 2021/2022. Po roku ciężkiej pracy uczniowie i nauczyciele udali się na zasłużony wypoczynek. Naszym... Wycieczka do Krakowa 9 czerwca 2022r. uczniowie klas VII I VIII pod opieką Rafała Tomaszewskiego i Eweliny Przekopskiej wyruszyli pociągiem na pięciodniową wycieczkę do Krakowa. Program... Konkurs „Mistrz tabliczki mnożenia” Gratulujemy Mistrzom Tabliczki Mnożenia! 07 czerwca Szkoła Podstawowa im. 2 Pułku Ułanów Grochowskich w Przebrodzie zorganizowała międzyszkolny konkurs „Mistrz... Konkurs „ENERGIA Z LASU” Uczniowie naszej szkoły wzięli udział w konkursie na poklatkową animację filmową pod tytułem „Energia z lasu” zorganizowanym przez Wigierski Park... xOs9hW. 419 478 387 73 329 469 458 280 207

ide do szkoly a ze mna przyjaciele